sobota, 7 listopada 2015

Ludzie obcy i mój pies

Ludzie to chyba nigdy się nie nauczą, notorycznie zwracam uwagę--tym samym ludziom--gdy widzę, że idzie pies, którego moja sunia nie lubi, widać to po jej zachowaniu to biorę ją na krótką smycz i spokojnie mówię do niej, " Sonia spokój ", ale idioci ( bo inaczej nie można nazwać ) nie wezmą swoich psów na krótką smycz, tylko pozwalają im zaczepiać moją sunię, która się denerwuje i zaczyna ujadać, i tak ja się z nią szarpię a ona wkurzona. To samo się tyczy jednej baby, co ze swoimi psami łazi bez smyczy, jeden jest wyjątkowo upierdliwy, podbiega ujadając, zaraz zbiega się reszta i tak otaczają Sonię i ujadają. Prośby nic nie dają, nie wiem, chyba następnym razem będę zmuszona zadzwonić na SM

  1. Powinnaś chronić swojego psa. Na pewno się boi takich ataków i liczy na Twoją ochronę...
  2. Myślę, ze krótka smycz, to zły pomysł w tym momencie. Rozumiem Twoją irytację, dlatego proponuje teatralnie odwrócić się i pójść w drugą stronę lub zmienić kierunek marszu, zanim dojdzie
    do nadmiaru negatywnych emocji u któregokolwiek z psiaków.
  3. no czasem się nie da zmienić kierunku, czasem nie zdążę, psy podbiegają szybko ze sporych odległości, a co do psów na smyczy, to idąc wąską osiedlową uliczką nie zawsze się nie da. Może po prostu któregoś razu i ja spuszczę swojego psa Emotikon  dodam, że głównie są to psy 2-3 razy mniejsze od niej. Jakoś właściciele dużych psów mają więcej wyobraźni i rozumu.
  4. Ja takich dziadów tępię, zwłaszcza "recydywistów". Na SM pewnie myślą, że jestem jakaś pomylona, ale trudno - będę dzwonić, póki ludzie się nie nauczą, że pies to też obowiązek i należy go wychować albo - trudno - prowadzać na sznurku do końca życia. Dużo zależy od sytuacji - ja mam dwie suki, jak mam możliwość to w takiej sytuacji puszczam młodą. Nie raz i nie dwa okazywało się, że jak czyjś pies pobiega do moich zasmyczowanych to jest OK, ale jak moja suka dobiega do takiego puszczonego psa to właściciele się nagle obsrywali i zaczynali wołać panicznie swoje pociechy, bo Raven trochę wygląda jak opętana  ale nikt mi jeszcze nic nie powiedział, bo chyba bym się roześmiała w głos.
  5. ja w takich sytuacjach jak ktoś pozwala podejść do mojej Kropki a ona nie ma ochoty pozwalam jej po prostu się bronić. Czyli użycie zębów w celu odgonienia bardzo na miejscu. Złośliwie potem dodaje tak żeby właściciel drugiego psa słyszał że dobra jest bo chroni własny tyłek Emotikon  Przy Rudym po prostu ostrzegam że nie będę go trzymać na krótko i pozwolę mu atakować a chłopak umie walczyć o swoje
  6. Luzem biega tylko jak jesteśmy na polu, bardzo duży obszar do biegania, bawi się z Łapkiem, jak np widzę, że z daleka ktoś widząc nas zapina psa na smycz to robię to samo, jeśli widzę, że ten ktoś tego nie robi nie robię i ja. Psy zazwyczaj się obwąchają, posikają razem w te same miejsca i jest ok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz